Sztuczna inteligencja, choć wciąż daleka od doskonałości, poddawana jest nieustannym ulepszeniom i znajduje zastosowanie w kolejnych dziedzinach. Od niedawna zaczęto ją wykorzystywać jako lektora w filmach. Stała się więc alternatywą dla tej formy tłumaczenia audiowizualnego, która do tej pory wykonywana była przez profesjonalnych tłumaczy. Jak wygląda ten proces? Kto należy do grupy odbiorców, którzy będą zainteresowani takim rozwiązaniem? Jakie zagrożenia i szanse się z tym wiążą?


AI w roli lektora – jak to działa?


Ściśle rzecz ujmując, lektor AI (ang. Artificial Intelligence) to sztuczny głos, który generuje się przy użyciu algorytmów sztucznej inteligencji. Jest on dostępny dla filmów oraz seriali z wbudowanymi napisami. Ostatnio tę funkcję zaczęto udostępniać dla odbiorców na takich platformach jak ALLPlayer (popularny w Polsce odtwarzacz multimedialny). Czas generowania takiej wersji lektorskiej jest różny, zazwyczaj trwa od kilku do kilkunastu minut – znaczenie dla szybkości tego procesu ma ilość tekstu, który zostaje przełożony na wersję dźwiękową w danej produkcji audiowizualnej. Następnie dodaje się go do filmu bądź serialu.


Kto może być zainteresowany?

Wśród grupy odbiorców, którym takie rozwiązanie może przypaść w szczególności do gustu, znajdują się:
• osoby niewidome, niedowidzące lub mające problemy ze wzrokiem,
• widzowie nieprzepadający za czytaniem napisów i jednocześnie tacy, którzy nie chcą rezygnować
z możliwości odbioru filmu w oryginalnej wersji dźwiękowej,
• osoby nieznające języków obcych.


Skutki wprowadzenia lektora AI do dziedziny tłumaczeń audiowizualnych


Z wprowadzeniem lektora AI na rynek wiąże się szereg skutków, które mogą być zarówno pozytywne, jak i negatywne w zależności od grupy osób, których one dotyczą. Z dużym prawdopodobieństwem rozwiązanie to będzie dobrze postrzegane przez producentów i sponsorów produkcji wersji lektorskich filmów i seriali ze względów ekonomicznych, ponieważ bardziej opłacalne finansowo będzie zastosowanie stworzonego przez AI głosu syntetycznego niż zatrudnienie profesjonalnego lektora.

Wprowadzenie sztucznej inteligencji może zostać uznane za zagrożenie przez lektorów, a także przez osoby użyczające swojego głosu w produkcjach z dubbingiem. Jednak eksperci od AI wskazują, że choć część firm wprowadza go do swojej oferty, to syntetyczny lektor jest wciąż w fazie testów. Oznacza to, że upłynie jeszcze trochę czasu, zanim jego jakość stanie się konkurencyjna. Wśród aspektów, które wciąż wymagają udoskonalenia, są m.in. dostosowanie intonacji głosu w zależności od przekazywanych treści oraz umiejętność odczytania emocji i ich dokładnego oddania.


Niemniej jedno nie ulega wątpliwości – przyszłość sztucznej inteligencji w branży filmowej zapowiada się ciekawie. Co więcej, pewnie jeszcze nie raz zaskoczy ludzi możliwościami, z jakimi wiąże się jej zastosowanie.


(A.P.)

Pomożemy w tłumaczeniu.Zadzwoń